niedziela, 26 grudnia 2010

Autentyczność w B2B jako element poznania marki.

„Prawdziwość” działań marketingowych skupiających się wokół kreowania komunikacji z klientem jest jednym z najbardziej kluczowych elementów strategicznych dla marek. Komunikacja B2B jest w niewielkim stopniu zbieżna z działaniami komunikacyjnymi firm świadczących usługi/obracających produktami w B2C. Pewne elementy są aplikowane.
Co do zasady jednak, komunikacja biznesowa bardziej niż kliencka-detaliczna charakteryzuje się w większym stopniu praktycyzmem. Ponieważ decyzje podejmowane są przez liczniejszą i bardziej zróżnicowaną liczbę decydentów, to oferta w sferze marketingowo-komunikacyjnej powinna skupiać się na zaletach produktu/usługi i pragmatycznie koncentrować na plusach w sferze kosztów, oszczędności, wydajności, czasu, zasięgu i tym podobnych elementach oraz uwzględniać dystrybucję oraz ceny.

Jednakże i w tym przypadku musi nastąpić implementowanie zróżnicowanej oferty albo ujmując to inaczej, sposobu komunikacji, bowiem innego rodzaju argumentacji oczekuje księgowa a innego inwestor czy inżynier, który należy do zespołu decydentów.

Mimo, że czynnik emocjonalny ma zdecydowanie mniejsze znaczenie w sytuacji B2B, to jednak nie można w tych relacjach go pominąć. Przecież to ludzie będący odbiorcami wszelkich bodźców podejmują ostateczne decyzje odnośnie produktu/usługi. Więc bez względu na to, jak profesjonalnie i praktycznie podchodzą do wyboru marki, to jednak w sytuacji, gdy mają dwie bardzo podobne oferty, to kwestia emocji może zaważyć na ostatecznie podjętej decyzji.

Budując historię marki (bo dla brandu biznesowego-korporacyjnego także kreuje się historię, która wciąga i pokazuje, iż marka ma wiele do zaoferowania także poza sferą funkcjonalną) trzeba brać pod uwagę fakt, że komunikaty bez względu na poziom decyzyjności odbiorcy, muszą przekazywać autentyczne informacje produktowe. Przekazywanie prawdziwych danych nie jest równoznaczne z zarzucaniem od razu wszystkimi informacjami, które na początkowym etapie nie muszą być konieczne. Stopniowe przekazywanie oczekiwanych przez klienta danych pozwala na poznanie marki, jej cech, walorów funkcjonalnych przez klienta biznesowego i daje szansę do dalszego dialogu na kolejnych stopniach komunikacji.
Dobrą koncepcją jest oczywiście wyjście naprzeciw oczekiwaniom klienta korporacyjnego oraz umiejętność wyprzedzenia ewentualnych pytań ze strony klienta. Brand zyskuje wtedy dodatkowe punkty za autentyczność i taktyczne nienarzucanie się, a dokładnie słuchając klienta podać taką ilość informacji i w takiej formie, która będzie dla niego najodpowiedniejsza i najbardziej oczekiwana w danym momencie.

O najmniejszych elementach konfabulacji nie może być oczywiście mowy na żadnym etapie budowania i wysyłania komunikatu do klienta, ani w markach skierowanych do klientów indywidualnych (choć tam można sobie pozwolić na większą swobodę komunikacyjną) ani w markach korporacyjnych. Piszę o tym, choć wydawać się to może oczywiste, jednakże wciąż zdarzają się sytuacje, gdzie negatywne komentarze i komunikaty są usuwane, by zachować niezmącenie pozytywny obraz brandu, który de facto w takiej sytuacji jest szczerze nieautentyczny.

Ale niech każdy sobie odpowie, co reprezentuje sobą marka, która zamiast wskazywania walorów produktu, budowania pozytywnych emocji, kreowania historii posiłkuje się nieprawdziwymi informacjami.

sobota, 18 grudnia 2010

Najpopularniejsi na Youtube.com

Wybranych zostało 10 najczęściej oglądanych reklam na Youtube.com w 2010 i przedstawia się to następująco:

1. Old Spice "The Man Your Man Could Smell Like"
2. Nike "Write the Future"
3. DC Shoes "Ken Block's Gymkhana THREE, Part 2"
4. Tippex "NSFW. A Hunter Shoots a Bear!"
5. Gillette "Amazing Roger Federer Trickshot on Gillette ad Shoot"
6. Toyota "Swagger Wagon"
7. E*TRADE "New E*TRADE Baby - Girlfriend"
8. Doritos "Crash The Super Bowl 2010 Winner: House Rules"
9. GEICO "Piggy - GEICO Commercial"
10. Adidas "Adidas Originals - Star Wars Cantina"

Są naprawdę różne, od nużących już po pierwszych paru sekundach, po pozytywnie wciągające i zaskakujące, angażujące albo przewidywalne.

Zawsze przy tego rodzaju rankingach i zestawieniach zastanawia mnie, w jakim % ludźmi kierowała ciekawość, opinie innych - kolegów czy też zwierzchników czy też przypadek, przywiązanie do brandu, by podjęli decyzję o obejrzeniu spotu. Spotu, który ma oglądalność przejawiającą się nawet w kilkudziesięciu milionach wejść.

Dla mnie 4 - kult interaktywności i wzór do nawiązywania dialogu z konsumentami
6 - (przydługi) communication song dla dużych rodzin
a
7 - świetna parodia wchodzenia w świat dorosłych

piątek, 10 grudnia 2010

Ciąg dalszy opowieści o Social Media .

Różne produkty, różne sektory, różne usługi, różne rynki, zróżnicowane grupy docelowe. Ocean możliwości dla firm, dla działań wizerunkowych kształtujących
relacje pomiędzy klientem a firmą, głównie z obszarów B2C. Pozwalają na wymianę odczuć, spostrzeżeń, przeżyć, eksplorację emocji, zaciąganie opinii, przekazywanie komunikatów.
To rozwój komunikacji, angażowanie w konkursy, w działania firmy poprzez zachęcanie do wnoszenia sugestii nt. jej działalności.
Social Media daje firmie możliwość poznania klienta, jego potrzeb często wypowiadanych emocjonalnie, pod wpływem "wysokich" emocji, gdzie nie istnieje obawa
przed komunikacyjnym linczem i krytyką krytycznych social fanów.

Komentarze te, pomimo olbrzymiej siły wynikającej z ładunku emocjonalnego są ważne, gdyż są przekaźnikiem emocji nt. postrzegania marki-produktu/usługi, poszczególnych jej działań ad hoc.

Działaniami social mediowymi bezpośrednio nie sprzedamy produkt, ale ma on wpływ na wyniki sprzedażowe. Celem zaangażowania social-owego jest zaprzyjaźnienie się
z odbiorcą naszego produktu, wyjście z propozycją - jak lepiej może on spędzić czas, bawić się, poznawać, zgłębiać wiedzę, zaspokajać ciekawość z naszą firmą-z naszą marką.

Poprzez social zacieśniamy więzi z naszymi klientami, fanami na różnych etapach tej znajomości - klientów potencjalnych, obecnych, wewnętrznych i zewnętrznych.

Działania te spotykają się z odbiorem olbrzymiego targetu, jakim jest 43% Polaków (wg. Social Media Brand Index 2010).
Ku mojej uciesze i pełnym zrozumieniu, lepiej oceniane są działania prowadzone przez dedykowane wewnątrz firmy osoby (specjaliści ds. komunikacji, marketingu, wytypowane osoby z poszczególnych działów) niż analogiczne działania wychodzące z agencji. Komunikacja wychodząca z wnętrza firmy pozwala na szybszą reakcję, charakteryzuje się większą wiedzą nt.firmy-jej działań-i tego, co się w niej dzieje na bieżąco. Daje większą elastyczność działań i reakcji, lepszą znajomość tematu, co wynikowo przekłada się na wyższe noty w opinii 20% badanych.
Agencja-tak, ale w kierunku sugestii oraz typowania i sugerowania najnowszych rozwiazań!

Mimo wysoko postawionej poprzeczki wymagań wynikających z ciągłej kontroli opinii i bieżącej "korespondencji" z klientami, małej weryfikawolności tych działań,
aż 86% firm ocenia działania prowadzone tą drogą za korzystniejsze i budujące niepowtarzalne relacje z marką, bardziej niż reklama (prostsza, jednorazowa, mniej angażująca) - 72%.

Prawdopodobnie wpływ na wybór tego kanału komunikacji wiąże się z proporcjonalnie niższymi kosztami, chociażby w stosunku do reklamy.
Mimo, że w dalszym ciągu na Social Media przeznaczane są mniejsze budżety (tendencja zauważalna na całym świecie) to powoli zaczynają one zwyżkować i przenikać się
z innymi działaniami podejmowanymi w globalnej sieci.

Firmy nie mają chyba wątpliwości "czy", ale ewentualnie "w jakim zakresie i kierunku" prowadzić dialog ze swoimi klientami i/lub fanami.
Przy 41% zwiększeniu rozpoznawalności marki dzięki Social Media, 24% firm odnotowało wzrost sprzedaży. Można rzec, iż jest to bezpośrednia wskazówka do podejmowania coraz odważniejszych działań na tym polu.

sobota, 20 listopada 2010

Jakość w strategiach marketingowych

Czy kwestie jakości i zarządzania TQM mogą być powodem samym w sobie, do wyróżniania usług i/lub produktu jako unikalnego?

Wydawałoby się, że wysoka jakość jest absolutnym minimum, które nie będzie wykorzystywane w XXI wieku jako element zindywidualizowanej taktyki.

Jednakże Alior Bank (http://www.youtube.com/watch?v=oFPrn3W7dgI) niemalże od początku swojego spektakularnego wejścia na rynek, używa argumentu jakości jako jednego z kluczowych cech świadczonych usług. Szczególnie podkreśla to w październikowej reklamie i chyba faktycznie spotyka się to z akceptacją konsumencką, na co wskazuje ranking Newsweeka.

Coraz częściej zaczyna powracać temat wysokiej jakości w kontekście produktów/usług. I w tym momencie jestem w konsternacji biorąc pod uwagę kanony dobrej marki, która stanowi, iż wyróżnikiem brandu są emocje, wrażenia, wyjątkowości, niepowtarzalność, pozytywne zaskakiwanie klienta, wychodzenie naprzeciw jego oczekiwaniom. O jakości wręcz nie powinno się wspominać, gdyż bez tego elementu marka w ogóle nie miałaby szansy bytu.

Tymczasem słyszymy o wyróżniku marki z punktu widzenia jakości. Można potraktować to jako próbę powrotu do początkowych i w najwyższym stopniu podstawowych wartości czy też próbę wyróżnienia się na tle innych cech, które „kapią” w reklamach.

Ale może do jakości należy podejść z innej strony? Właściciel jednej z największych marek cukierniczych zwraca uwagę na fakt, iż wciąż w Polsce mówi się o zarządzaniu TQM (zarządzaniu jakością) jako elemencie, który należy wdrożyć do firmy i rozwijać, a nie komponencie, który już istnieje. Wydaje się zatem, że procesy nie znajdują miejsca w każdej firmie, a  w wielu przedsiębiorstwach nie są traktowane jako oczywisty element zarządzania marką.
I może w tym należy upatrywać nowego zainteresowania tą materią?

Zdobycie zainteresowania klienta poprzez powrót do korzeni i esencji dobrego produktu jest dobrym pomysłem, jeśli faktycznie wzbudzi to zainteresowanie klienckie i zostanie przez niego potraktowany jako wyróżnik.

Do jakości w usługach można podejść też na zasadzie ironicznej analizy, jak w reklamie ANZ Bank (http://www.youtube.com/watch?v=vC58URpEqn4).

środa, 17 listopada 2010

słów kilka o reklamie bankowej i kobiecym pierwiastku

odnośnie tematu znajdującego się poniżej pragnę zwrócić uwagę na reklamę, (już nawet po części pomijając kwestie, czy jest ona w 100% skierowana tylko i wyłączenie do kobiet)

reklama jest kobieca, sexi, merytoryczna, zabawna i jeszcze wspomniano w niej o rankingu.
świetna kreacja!

http://www.youtube.com/watch?v=MUU24HFQNPI

sobota, 13 listopada 2010

Kobiety - grupa docelowa w usługach bankowych

Dzielenie grup docelowych z punktu widzenia kobiet i mężczyzn to podział stanowczo zbyt archaiczny w dzisiejszych czasach i z całą pewnością zbyt ogólny.
Jednakże potraktujmy ten podział jedynie jako element wywodzący się z podstawowych podziałów na potrzeby analizy marketingowej.

Z przeprowadzonych ostatnio badań wynika, iż kobiety najgorzej oceniają komunikaty reklamowe skierowane do nich z dziedzin takich jak inwestycje i bankowość. Coraz więcej badań dowodzi, iż kobiety są odpowiedzialne za podejmowanie decyzji, już nie tylko tak prozaicznych jak zakup proszku do prania, chusteczek czy pieluch, ale także zakup samochodu czy innych istotnych i ważnych także punktu widzenia ich partnerów.
Wciąż jednak odnoszę wrażenie, i nie jestem w tym odosobniona, na co wskazuje wspomniane wyżej badanie, iż kobiety czują się pomijane przy komunikatach reklamowych dedykowanych kwestiom finansowym i inwestycyjnym.

Współczesne kobiety zmęczone są reklamami dóbr szybkozbywalnych – kremów, płynów i dietetycznych batonów. Oczekują konkretnych informacji i budowania historii typu jak zwiększyć zwrot z inwestycji, w co zainwestować, gdzie uzyskać lepszą ofertę finansową, która pomoże im dobrze ulokować ich finanse czy chociażby spełniać marzenia pozazawodowe.

Istnieje na polskim rynku kilka instytucji finansowych, które dedykują oferty kobietom wyodrębniając je jako osobną grupę docelową. Ważne jest, by oferta była częścią pewnej większej ścieżki komunikacyjnej, a nie jednorazowym elementem kampanii sprzedażowej.

Bank Zachodni jako jeden z pierwszych zadedykował kobietom oddzielne konto z pakietem „asysty domowej”, ubezpieczeń stricte kobiecych, rabatów w licznych sklepach czy też możliwość indywidualnej wizualizacji karty. Był to element głośnej kampanii ATL-owskiej. I jest kontynuacja tych działań poprzez zamieszczanie w czasopismach kobiecych artykułów sponsorowanych oraz organizacja konkursów dla kobiet przedsiębiorczych.

Jeśli głębiej przyjrzymy się tematowi, okaże się, że również inne banki posiadają oferty finansowe dla kobiet. Ograniczają się one jednak głównie do ofert zniżek w sklepach i restauracjach, możliwość wizualizacji karty kredytowej, przyjaźniejszą estetyką, czasem zróżnicowaną ofertą (Lukas, BNP Paribas Polska). Przy czym Lukas posiadał miejsca zabaw dla dzieci w swoich placówkach, z których w późniejszym czasie zrezygnował – część strategii?
Więcej oferuje Millenium – oprócz wspomnianych powyżej, proponuje usługi concierge dla kobiet czy też funkcje terminarza.

Tylko dlaczego tak mało kobiet wie o niektórych z tych ofert, czemu są one jednorazowymi działaniami, które bez kontynuacji i ciągłej pielęgnacji emocji konsumentek stają się niezauważalne na rynku.
Mimo, że jest to zaledwie jeden z elementów strategii, to jednak potencjał w nim drzemiący oraz wielkość grupy docelowej jest moim zdaniem warta większego zainteresowania.

Otóż nawet w krajach islamskich, gdzie mężczyzna stał – stoi - i będzie stał na piedestale ważności istnieją oddzielne usługi finansowe dedykowane kobietom. Komunikaty reklamowe, pomijając różnice kulturowe są bardziej szczegółowe, emocjonalne, bardziej interesujące, estetyka jest przyjaźniejsza, oferta bardziej zróżnicowana, zachęcająca i pozwalająca na dzielenie się doświadczeniami i opiniami na ich temat z innymi kobietami (przecież zamiłowanie kobiet do rozmów i dzielenia się doświadczeniami można wspaniale „wykorzystać” pozwalając im budować gigantyczny networking).

Tak więc pozostaje mi mieć nadzieję, iż będziemy świadkami większej liczby komunikatów w kwestiach ofert finansowych oraz pojawi się więcej inspiracji do podejmowania decyzji inwestycyjnych przy udziale tych banków, które naprawdę o to zawalczą.

niedziela, 7 listopada 2010

Osiągnąć top of mind

Potencjalnym celem do którego dąży każda marka jest osiągnięcie pozycji top of mind w umysłach konsumentów. Top of mind czyli spontanicznie wymieniana nazwa marki z danej kategorii.
By osiągnąć tę najwyższą pozycję marka musi wykonać wiele skoncentrowanych działań polegających na kreowaniu marki i zwiększanie świadomości nt. brandu wśród klientów.
Marka częściej znajduje się w sytuacji, gdzie jest rozpoznawana z poziomu pamięci wspomaganej, która jest swoistym magicznym rozwiązaniem polegającym na tym, że klienci posiadając listę spisanych marek, potrafią faktycznie je rozpoznać jako znajome i lubiane, natomiast ciężko jest im przypomnieć sobie ich nazwy „z głowy”.

By przejść z jednego poziomu świadomości do drugiej, marka musi umocnić się w umysłach jej odbiorców poprzez kreatywne taktyki. I mniejszy nacisk postawiłabym tu na częstotliwość działań zamieniając go na sposób tworzenia skojarzeń i historii.

Jednym z rozwiązań jest stworzenie mocnych skojarzeń marki poprzez slogan, wiersz, piosenkę, melodię. Ważne jest, by ten element był na tyle „kompatybilny” z produktem/usługą, by od razu konkretnie kojarzył się z danym brandem, a nie tylko ciekawą historią, tzn. historia –wiersz, muzyka ma transformować się automatycznie w wizerunek marki w umysłach klientów.

Sposobem na dążenie do top of mind można osiągnąć również poprzez stworzenie produktu hero czyli produktu sztandarowego. Ale szansa na pójście w tym kierunku nastąpić może wtedy, gdy uda się zakrzewić w umysłach konsumentów informację, iż dany produkt jest reprezentantem marki, ma cechy wzorcowe marki, jest bez wahania wskazywany jako reprezentant i kojarzony z brandem.
To musi działać jak gra w skojarzenia. Mówimy dziedzinę, wymaniamy produkt, a z drugiej strony pada nazwa marki.

Droga w kierunku osiągania top of mind może być także tworzona poprzez wykreowanie postaci, która jest z marką związana – Brand Hero. Musi być ona jednak bardzo głęboko przemyślana, by faktycznie kojarzyć się z produktem, któremu służy i faktycznie zadziałać na jego rozpoznawalność.
Dobrym przykładem jest Dunlop, złym – banalny chomik jednej z firm ubezpieczeniowych.

Nie każdy komunikat marketingowy czy działanie będą wprost prowadziły do budowania pozycji top of mind w umysłach klientów, natomiast każdy komunikat powinien nadbudowywać wartość marki kreując jej wizerunek w jednym-zgranym kierunku komunikacyjnym.

poniedziałek, 25 października 2010

Dlaczego wielkie brandy upadają?

Jest 3.11 nad ranem, sobota. Postanowiłam zrobić podsumowanie koncentrujące się wokół powodów upadku wielkich brandów w Polsce. Brandów, które stoją nad przepaścią albo tych, z którymi polskim konsumentom przyszło się już pożegnać.

Mimo, że świetność niektórych brandów dawno już została przykryta kurzem, a w najbliższej przyszłości kontynuowane będą ich procesy likwidacyjne, to jednak przez długie lata ich marka będzie świadomie rozpoznawalna. I wspominana- często ze wzruszeniem, gdyż wiążą się one niejednokrotnie z wszelkiego rodzaju emocjami związanymi z up-standard świadczonymi usługami.

Dlaczego firma oferująca wycieczki (osobiście wydaje mi się, że od zawsze) czyli od tych czasów, gdy wyjazdy zagraniczne były absolutną rzadkością i miały posmak ekskluzywności, po latach, mimo nadal bogatej oferty - upada?

Dlaczego firma oferująca fitness i sport okołofitnesowy w czasach pro-zdrowotnych i pro-ekologicznych, kiedy zapotrzebowanie na ten typ aktywności jest wielki - upada?

Marce, posiadającej świetną strategię i pomysł biznesowy nie udaje się obronić na rynku.

Dlaczego firmy posiadające tak wielką wartość finansową jaką jest marka, jej nazwa i wszystko co się z tym wiąże, nie potrafi wyjść z problemów w chwili ich powstania?

Powodów może być tak wiele, wspomnę o kilku. Są to te powody, które przyszły mi do głowy w pierwszej chwili.
a. marki zachłyśnięte swoimi sukcesami przespały działania konkurentów i zostały przez nich "przeskoczone" i zepchnięte na niższe pozycje

b. proponowały na rynku niekonkurencyjne ceny, niedostosowane do analogicznych na rynku cen usług/produktów

c. marki wykazały się zbyt małą drapieżnością rynkową, w efekcie czego firma odnotowała stopniowy spadek i odchodzenie klientów

d. efekt WOW na początku działalności, który nie miał przełożenia i kontynuacji na działania w przyszłości. Zbyt długie bazowanie na tym efekcie spowodowało sytuację, iż nie oferowano nic nowego

e. zbyt mała elastyczność zwględem klienta przejawiająca się w zbyt ubogiej ofercie. Niedostosowanie oferty do zmieniającego się rynku.

f. w przypadku niektórych firm może wystarczyłby niewielki rebranding, odświeżenie wizerunku marki. By pokazać klientom, że wyczuwa się pulsację rynku i zauważa potrzeby konsumentów, ale sposób podania marki i jej produktu jest nowy, świeży, zmieniony, lepszy...

g. zbyt rozbudowane koszty administracyjne i biurowe.

Ostatnie przykłady upadku marek są dowodem na to, że nawet marki giganty nie mogą sobie pozwolić na stagnację i sen zimowy. Miejmy nadzieję, że na bazie tych spektakularnych upadków, inne firmy będą bardziej czujne.

poniedziałek, 4 października 2010

Business Brand building

Codziennie jesteśmy świadkami pojawiania się nowych marek biznesowych. Mają one różne strategie, niektóre są większe, inne jednoosobowe, często pozytywnie inspirowane, aspirujące mniej lub bardziej i tak samo z mniejszym lub większym sukcesem kopiujące poczynania istniejących rekinów biznesu.
Zauważamy w sieci wiele odpowiedników "żółtych stron", za pośrednictwem których firmy prezentują swoje wizytówki wraz z dodatkowymi bonusami typu pozycjonowanie, ale jednym z najlepszych sposobów budowania marki w internecie są Social Media.

Marka biznesowa w Social Media.
Ważnym elementem, nie tylko budowania ale i późniejszego prowadzenia marki jest jej właściwa obecność w mediach społecznościowych.
Każdorazowo trzeba jednak przygotować social mediową obecność w odniesieniu do specyfiki danej firmy. Musi być ona zgodna z całą strategią komunikacyjną marki.
Nawet najlepiej przygotowana strategia komunikacyjna niedostosowana do charakterystyki biznesu może odnieść efekt odwrotnie proporcjonalny do zakładanego i może zniweczyć wcześniej wykonaną pracę.

- treść komunikatów marketingowych musi być interesująca, bez pompatycznych uniesień, ma stanowić wartość dodaną dla klienta, mieć formę porady - wsparcia biznesowego - rozwiązywać jakiś problem, może zawierać elementy case study. Generalnie ma być dwubiegunową interakcją porozumienia pomiędzy marką a jej klientem. Komunikat jednak nie może się opierać na przekazywaniu ofert i rabatów, bo stanowczo nie temu służą sociale. w SM zarówno klient jak i marka są partnerami w rozmowie*
- aby pokazać wiarygodność marki, a co za tym idzie, ludzi, którzy za nią stoją, trzeba pokazać zaangażowanie, np.: w życie lokalnej społeczności, uczestnictwo w akcji wspierającej "coś", pokazać hobby - oczywiście wszystko w powiązaniu i w kontekście z marką*
- zamieszczamy faktyczne wydarzenia, elementy opisujące strategie, ale bez wdawania się w szczegóły i informacje poufne*
- profil uzupełniamy w dokumentację video, fotografie. Wielu ludzi jest wzrokowcami i elementy obrazowe szybciej do nich przemawiają, poza tym pokazują, iż marka to nie tylko sztuczny twór i logotyp, ale także, a może przede wszystkim ludzie, którzy ją współtworzą i reprezentują każdego dnia*

...ale obecność w Social Media to przede wszystkim możliwość budowania marki i nieskrępowanej komunikacji pomiędz marką a jej klientami istniejącymi, fanami, klientami potencjalnymi. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, iż przy tak otwartej ścieżce komunikacji, wszelkie, nawet najmniejsze niedociągnięcia,
jeśli takowe się pojawią, zostaną "wyciągnięte na światło dzienne."*
Gestorzy marki muszą zachować w takim przypadku zimną krew i rzeczowo odpowiadać na każdy wpis w oparciu o zawodowy savoir vivre.
Szczególnie na uwagi negatywne, które mogą zrazić i zniechęcić do marki jej nawet najbardziej lojalnych klientów, szczególnie jeżeli marka się do nich nie ustosunkuje.
Nie wolno pod żadnym pozorem wykreślać wpisów, wykazywać emocjami w wypowiedziach ani przejawiać arogancji. Natomiast dobrze jest dzielić się z klientami sukcesami marki, pytać ich o opinię, radzić, tym samym pokazując, że ich zdanie jest ważne (gdyż faktycznie jest!) i wpływa na rozwój brandu.

Poza tym zawsze trzeba mieć czas dla klienta, czas na spotkania w czasie realnym czy też on-line; co jest strategicznym elementem budowania brandu.
Już od początku powstawania marki, trzeba kreować ją na markę wyjątkową, bynajmniej nie tylko z powodu jej cech fizycznych, bo to jest tak bardzo oczywiste, że nie podlega jakiejkolwiek dyskusji, ale z punktu widzenia emocji, wrażeń i skojarzeń, jakie wywołuje.

czwartek, 9 września 2010

Networking - silniejszy niż reklama

Najnowsze badania odkrywają prawdę, której nie chciałoby usłyszeć większość osób zajmujących się marketingiem. A mianowicie, dla 63% Polaków istotniejsze przy podejmowaniu decyzji zakupowej/podjęcia wyboru usługi jest opinia znajomego.
Wypowiedzi na forach internetowych są najcenniejsze dla 61% bardziej niż reklama.

I nie jest to właściwie nic nowego, lecz potwierdza "skrywaną" opinię, kształtującą się od dłuższego czasu, iż
zainteresowanie reklamą w kontekście wyboru produktu/usługi drastycznie spada, co potwierdza 71,1% internautów.
Dotyczy to zarówno reklamy telewizyjnej jak i internetowej.

Marketing stoi teraz przed kolejnym wyzwaniem, by kształtujący się profil zachowań konsumenckich przekuć w sukces marki, która niekoniecznie doprowadzi do poważnego naruszenia budżetu.

dane z brief.pl
www.brand-m.pl