niedziela, 24 kwietnia 2011

50+ i nic!

Większość kanałów telewizyjnych, radiowych i w Internecie kipi zróżnicowanymi reklamami dedykowanymi różnym grupom odbiorców. Szeroka gama produktów – od FMCG do usług bankowych i ubezpieczeniowych, wielu odbiorców. Od dzieci, przez grupy średnie, po seniorów.
Ale czy zgodzą się Państwo ze mną, iż przekazy reklamowe skierowane do osób z grupy 50+ są jednymi z najbardziej nudnych, jednolicie nieciekawych reklam. Moja ocena nie wynika raczej z faktu, iż nie należę do tej grupy i nie utożsamiam się z wartościami przez nią prezentowanymi, ale po prostu obiektywnie rzecz rozpatrując tak to wygląda. Wszyscy mamy przecież dostęp do telewizji, a co za tym idzie możliwość obejrzenia reklam nadawanych pod innymi szerokościami geograficznymi, gdzie wygląda to zupełnie inaczej. W Polsce ograniczają się one do zaledwie kilku produktów (proszki przeciwbólowe, antyreumatyczne, protezy) i może jeszcze kilka w podobnej sekwencji tematycznej.
Sytuacja jeszcze gorzej przedstawia się w Internecie, w zasadzie ilość reklam i przekazów komunikacyjnych skierowanych do tej grupy wiekowej jest naprawdę bardzo mała, wręcz niezauważalna i nie wiem z czego tak naprawdę to wynika, z nieświadomości firm – nie sądzę! czy też osoby w jesieni życia nie są wystarczająco interesującą grupą konsumentów, by kierować do nich przekazy? A może firmy nie produkują i nie mają żadnej oferty dla tej grupy konsumentów?
Według najnowszych badań przeprowadzonych przez Millward Brown SMG/KRC klienci w grupie wiekowej 40-60+ stanowią 32% wszystkich internautów. Z obserwacji wynika, iż jest to najbardziej dynamicznie wzrastająca grupa „zdobywająca” i zainteresowana Internetem, a tym samym dokonująca zakupów tą drogą. Jest to grupa, która może być/stanowi grupę potencjalnych odbiorców szalenie dużej ilości produktów/usług z szerokiej palety propozycji rynkowych. Jest to tym samym 32% „ogółu społeczeństwa” powodów stanowiących komunikacyjną szansę dla firm oraz możliwość przejścia ze statusu klienta potencjalnego do klienta pozyskanego.
Analizując działania firm i znacząco mniejszą lub gorszą ilość przekazów komunikacyjnych dla grupy 50+, można przypuszczać, że ten potencjał klientów jest traktowany jako osoby trzeciej kategorii. Potencjał w zasadzie jest w ogóle niewykorzystany. Dlaczego jest on tak zaniedbany, zepchnięty jako mało ważny, niezauważalny przez firmy, lekceważony? Ta grupa, zresztą jak każda grupa wiekowa, jest bardzo zróżnicowana, owszem. Ale obserwując kreacje reklamowe odnosi się wrażenie jakby wszystkie kierowane były do schorowanych staruszków, którzy wegetują zadowalając się produktami najniższej jakości.
A przecież ten okres życia to moment pełnego korzystania z efektów pracy całego dorosłego życia, a jeśli tak nie jest, bo finanse wykazują inne dane, to przekaz powinien być przygotowany przynajmniej tak, by przenosił choć na 30 sekund w inny świat. Można iść w kierunku „wesołe jest życie staruszka” – z humorem i z lekką nutką autoironii, a z drugiej strony, życie po 50 to dojrzałość i dostojeństwo, luksus, umiejętność docenienia wysokiej jakości produktów i idącą za tym wyższą ceną.
Zatem wciąż otwarte pozostaje pytanie, dlaczego po 50-tce jest wielkie promocyjne nic?

www.brand-m.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz